środa, 21 października 2015

To ile ja w końcu zarabiam?

Echhh.... Właśnie dostałem zestawienie ile muszę zapłacić podatków za pierwszy pełny kwartał działalności. Generalnie nie trudno to było sobie oszacować, ale jednak to tak cholernie boli, jak trzeba te przelewy wykonać, że aż się we mnie gotuje. Tak mi się coś wydaje, że jakby każdy dostawał swoje wynagrodzenie brutto (najlepiej brutto pracodawcy) i za każdym razem fizycznie (nawet wpisując dane do przelewu) oddawał te pieniądze, to rewolta byłaby tylko kwestią czasu. A tak nas kroją, tu procencik, tam 100 zł, grunt to za szybko nie zagotować żaby, ale nie o tym...